Komentarze: 5
Wracając ze szkoły,odczuwam lekkie zniechęcenie wymieszane ze zmęczeniem.
Kladąc się na łóżko wsłuchując się w muzyke w tle staram się odpręzyc.
Patrząc sie z reguly na szafe ew.moją ładna tapete :D
zaczynam się "zawieszać" i tak leże...
marnuje czas i nie mam najmniejszej ochoty podnieś szanownych czterech liter
zmotywować się i wziąść do działania!
Po jakiś 30-50min mówie sobie
"Idz się uczyc o robalach na biologie"
temat oglnie jest łatwy, wiec się nauczyłam ale na PO sie to już nie łaska....
Wazniejsze jest dla mnie wejscie na gg i zobaczenie np.że czołgus zyje ;D
Właczenie ponownie pozytywnych rytmów powoduje jako taki przypływ energi.
Wiec wieczorem zagramy pewnie w snookera z Panną Z.;D
Po czym wciągne jakis film, zalicze kąpiel i pojde spać z ponownym zmeczeniem.
Jednak wiem! że jutro bedzie nowy dzień,
nowe wrazenie..i zaczynam go z pozytywnym nastawieniem!
Czekając na wiosenny promyk słonca
i na to co owa pora roku robi z ludzmi
stwierdzam że nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło ;]
//chyba się uzalezniam od 3bitów i Kubuśków ;]]]