Lekkie schizy...
Komentarze: 10
*Podsumowanie wczorajszego dnia...
Ja,neyucha i Mass  w roli głownej
 W roli miejsca akcji  ;]
-Intermarche,
-Sezamie, 
-Okw, 
-Pizzeria
{Podpalony stolik,akcje ze świeczką  male epizody}
-rynek 
-hustawki na głogowskiej.
Historia:
ja i kapitanowi statku popadaja w stan chwilowej niepoczytalnosci.
Neucha poskardała zmysły do tego stopnia iż słuszała pod chustawka rerekumkanie zab.
Poprzez tory przeszkod, sztrm na morzu, dziore w łodzi.. doplywamy do "miasta zab"
Tam czeka na nas  posiłek w postaci bananow i maciusia{jako kaloryfera}
Drugi odcinek 
Wieczorem wybraliśmy się koscioła na adroacje.
Po wyjściu z kościoła i ktotkiej rozmowie i trzeba było Mass odprowadzić.
Idziemy spokojnie tą czarna drogą ok 23.30...{ciemno, mgła ale to nic..} i nagle
Mass się zatrzymuje i mówi "o.. to żaba?" ja z neyą zrozumiałysmy "o robak"ale to tez się wytnie.=D
Wszystkie pochylone nad żabką i nagle się poruszyła, zaczeła skakać w naszym kirunku.
My oczywiscie pisk.. krzyk iiii...? łach!!! biedna zaba pewnie umarła na zawał
 co... bylo motywem dramatycznym w owej scenie.
 
hm. inne motywy:
-"chcesz to Ci ją pozycze"
-"Mass:Niuska jak robią zabki?
Ja: No.. re re kum kum {śpiewa}
-"WysUam so"
Ich już nie kometuje.=D
dawno nie płakałam i nie czulam tej bezwładnosc w nogach i olewki w stosunku do ludzi... a tow szystkoz a pomoca jednego amlego lachuuu...lubie toooo;]
AaA no i 
Wesołych,
pogodnych,
szczęśliwych,
spokojnych Świąt.
Samcznego,kolorowego jajka=D, 
obftego zająca{który już był}
Mokrego dyngusa..itp.:*
Mało kalori i zatruć spowodowanych przejedzeniem=D