Archiwum 18 listopada 2005


lis 18 2005 No to się wczułam...;D
Komentarze: 8

Zawsze jak cos planuje na przyszłośc zaskakuje mnie teraźniejszość.
mogłabym po prostu przestać palanować ale...
nie umiem tak.
Od dłuższego czasu "cos" mi nie pasuje..jednak
niepotrafię nawet dokładniej określić co
I jak zrobić aby było lepiej.
To jet takie...typowe!
Zawsze wymyślam sobie ze cos musi byc nie tak...nawet nie wiem po co.
Taki durna kwestia przywyczajenia.W każdej rzeczy dobrej znajde jakiś -.
Mówi się że nic nie jest idealnie ale..moze i mogłoby byc
gdyby w ludziach nie była tak głęboko zakorzenioniona potrzeba czegoś złego...
Dlaczego tyle osoby mówi, pisze, śpiewa o nieszcześciu,o niespełnieniu.
o rozwianych marzeniach.Dlaczego słyszy sie w wiadomosciahc ow ojnach zabojstwach itp
Dlaczego tyle ludzie nie ma co jesc gdzie mieszkac?
Dlaczego tyle osob sa uzaleznine od czegos
Dlaczego wszyscy sa obojetnie...

Proste..takie czasy...!
Wszystko to co zrodziło się raz w ludzkiej głowie jest przyjęte za norme.
Ale co teraz..jest normalne?  wszystko co pisałam wyzej  juz stało się codziennością.
Wszędzie się o tym mów...wiec ludzie to
zaakeceptowali do normalnych rzeczy
A przecież to takie nie jest!
Dlaczego nie można dostrzec czegoś zwyczajnie dobrego i cieszyc się tym...
Musze zmienic tok myślenia...na bardziej poztywny i
zacząc dostrzegać to co mnie otacza..
nie negojąc tego...


Tadam;D
pomieszane z poplontanym...ale cóz.

niuska : :