Archiwum 19 sierpnia 2005


sie 19 2005 Boszkowo...
Komentarze: 7

Spontan wypalił.
3 dni w Boszkiwie w warunkach extremalnych..=D
nie!..no nie było zle z jednym małym wyjatkiem
brak wody ciepłej i ostatki wody zimnej..
czyli nie zciekawie!
Bardzo ożeźwiajacy jest lodowaty prysznic=D
ale daliśmy rade
Brak jedzenia na ostatni dzień!ale  przeźyliśmy..=]
Ne chce mi się pisać o wszystkim...wiec tak skrótami:
-"Neya wychodzimy..szybkooo otworz mi te cholerne drzwi"!-{dogiecie ale coż...=D}
-A puknijcie się w czoło,Przycigam góry,Gienialny,itp testy w wykonaniu Mass
-ZapomniaŁAM nalac neyi-powiedziane przez Pawła=D
-Schizaa max jak wracalismy 5 km przez las o 1 w nocy tylko we dwie!
-Gwałty na materacach =D
-Moje ręka na twarzy neyi.
-"Śpisz? Nie! przeciez rozmawiam z Tobą! A..tak tylko pytam aby podtrzymać rozmowe!"
3 nad ranem
"Mass:Niuska zrob mi herbatke..
Ja-Nie chce mi się wstawać!
10 min poźniej.
Mass:-Ej a zrobisz mi herbatke?
Ja:Ej...zamknij się!
5 min poźniej
M:NiusQ to zrobisz mi herbatke..."
I tak z dobre 30 min!
-"Bez kitu tego sie inaczej nie da nazwac";]

Duzo dogiec było...szczegolnie w 1 dzień!
Wiem jedno..cieżko jest opanowac nagły atak nocnego śmiechu=D

niuska : :