Archiwum 27 lipca 2005


lip 27 2005 Komestki&Moskity...i wszystko jasneee:*
Komentarze: 2

Pomyślałam dzisiaj, że nie będzie źle.
Niemożna było nazwać tego wyolbrzymianiem sprawy,
a teraz zbagatelizowanie.
Po prostu mam dość zastanawiania się.
Sprawę pozostawiam własnemu biegowi, będę ją obserwowała z boku.
Kątem oka... z myślami juz trochę bardziej pozytywnymi.
Będzie co ma być i h** wam wszystkim do tego;]

 

Zmiana tematu...
Wczoraj doszłam do wniosku, że nie wyrobiłabym bez tych ludzi co mnie otaczają.
Fakt...teraz inne szkoły wiec i inne znajomości ale damy rade..
dawałyśmy przez tyle lat to i teraz damy!
Bo gdzie ja znajdę drugich tak kochanych „Daunów zdaUnionych w daUna”:
Dzięki nim moje dni się jakoś odróżniają od siebie,
są w nich jakieś emocje wiele wspomnień,
głupich bezmyślnych czasami dziecinnych zachowań,
Zdarzają się tez chwile pełne trwogi, strachu, łez... 
W sumie każda chwila jest w jakiś sposób związana z tymi osobami.
Po upadkach i wzlotach…
po tylu dogiętych akcjach,
po przepłakanych dniach ze śmiechu,
po wszystkim co było…

Dziękuję że jesteście.

Kocham was pomimo, że macie 47 chromosomów =D

 

niuska : :