chora jestem-->nudzi mi sie-->NAJDŁUZSZA...
Komentarze: 3
Co jest? poprostu cisza błogi stan
spokoj wewnacz nicosć na zewnatrz
poprostu samotność
czasem to zle rozwiazanie
ucieczka do problemow
to zle rozwiazanie?
prawda zeł?
Wiec nie uciekam Wiem!
ze to zle Wiem! ze ne mozna
I wiem! ze niepotrafie uciec
Ale tu jest tak trudno
słowa....czyny...to wszystko tak bardzo boli....
wiem! nikt nie mówił, ze życie będzie łatwe...
ale jestem juz tym zmeczona ciogła walka o lepsze jutro
Jeszcze widook teog co mnie otacza robi swoje pochlania mnie w mysli
ze mogla byc inaczej
Czemu nie moge zyc tak jak chcem
Czemu ne pozwalacie mi zyc tak jak chem?
Czemu to takie trudne
Chciał by zaczac wszstko od nowa
z czysta głowa, sumieniem, sercem
jakby nowonarodzona
Zpomniec co bylo
Odnowa
Jak dziecko beztrosko, spokojnie, bezporoblemowo
Zaczac i ciagnac to wszstko ale juz inaczej
Inaczej bys sie potoczylo
Ale tak nie mzona
tak nie ma
Czasmi duszę się w tym dziwnym zagubionym samym w sobie świecie przepełnionym pytaniami których i ta świadomość mnie dobija...nie chciałam jej...ale te myśli same nachodzą do głowy gdy leżę w pokoju gdy jestem sam pojawia sie tyle pytan bez odpowiedzi tyle mysli
Moze to bedzie znaczyc ze jestem inna
a moze kazdy tak ma?
Czasmi gdy jest sam?
Inność....a co to własciwie jest ?? kazdy znas jest inny jaednoczesnie taki sam łaczy nas tylko miano czlowieka
Nic wiecje ne mamyw spolnego
Jestesmy zupelnie inni pomimo to
Pomimo tej innosci znajdujemy te sam kontakty
te sam tematy
Łaczymy sie w jednosc
I dlaczego ja jakby od niej odstaje
czy kazdy tak czasem czuje ze niepasuje tu
ze jest zbednym elemetem ukladanki?
Patrzac na tych ludzi widze ich porostu: glupote, chciwosc ,bemyslnasc zakłamanie czmeu daza do tego aby im bylo dobrze daza po wszstkich innyhc ne patrzac co mowia robia ne widzac innego człowiek
Tak! to prawda maja i dobre cechy...
Dlaczego wszstko widze w jakis niedoskonałościach z wszelkimi wyjątkowymi barwami i kształtami...a mozo chem tek widziec
NIE! nie chem!to dlaczego moze mnie to otacza
tak! chyba tak jednak... nie! to nie to wiec dlaczego?
czasmi juz sie boje zrobic cos
Jakis krok
strach...?? tak....ale przecież...to ja jestem tym strachem...strach jest we mnie...obawa przed czym przed drugim czlowiekiem przed istoa tka jak ja ale zupelnie inna strach przed kolejnym ciosem strach...lniekiedy boje sie siebie, innych...jestem przyczyną i skutkiem swoich strachow ...ale nie umiem tego przezwyciężyć...nie wiem czy chcę...czy potrafie?
Bliskość? Wiem że istniejei jest nieodlaczna czescią zycie...od pierwszych chfil zycia ją czuję..jednak się zmienia...kiedyś wystarczalo mi rodzina
Ich bliskosc teraz tez jest wazna
Jednak to juz nie to
Nie tego mi potrzeba....
Dzieki tej bliskoci co mam czuje sie bezpiecznie
ale pomimo wsztko nie o to chodziło.
Tego mi brakuje tego..wąłsnie tego.
Zycie zawsze ma upadki i wzloty zawsze jakis bol zawsze radość
cal monotomia zycia
Robic cokolwiek aby wypelnic pustke w sobie
Cierpienie, bol, zal .....wystepuja na codzien tyle osbo ma wsobie zal
Tlyko osoby ne jest szczesliwym
ale czy to wszstko ma jakikolwiek chociaz najmniejszy sens?
Przynajmniej mam taką nadzieję...ze gdzies ten sens jest
tylko jeszcze niemoge go do konca pojać
Bo jakie było by życie gdybym wszystko dostawała bez chwili cierpienia, bez bólu?gdyby bylo wszstko dobrze zeby istnialo tlyko dobro nie mielibysmy satysfakcji tego ze wyszlismy z problemow..ale teraz poajwia sie pytanie czemu Bog zezwala ludzią cierpiec??
Bóg...wierzę w to, tam jest....wieze w to ze jest choc go ne widzimy ne mamy dowodow jednak wieze na tym polega wiara
A więc nie jestem pewna Jego istnienia, ale to ile ludzi wiezy ile ludzi dozało objawienie to moze byc dowodem wiara....
Tylko zastanawia mnie jeden fakt...
Czemu ludzie cierpia czeum skoro Bog jest milosierny pozwal cierpiec
wsumie tak! mamy wolna wole
Ta wiara ma sfoje dobre i zle strony ale pomimo wielu rzeczy wieze w nia
na swoj sposob
Czasmi jak czlowiek jest sam wybiera tlyko i wylacznie zla droge szukajac jakeigokolwiek ratunQ pomocy siega po jakies zbedne uzalezniajace rzczy tylko wtedy pojawia im sie usmiech na twrzy i jak taki czlowiek ma myslec ze istniej Bog jak on juz potrzbuje srodkow jakis aby sie usmiechac...czyli mosi byc bardoz zle
Inny człowiek inni ludzie przyjaciele ...chcialabym miec tak osobe , do której wiedziałabym, że zawsze mogę wrócić, odezwać się.... jednak ne zawsze jest taka osoba "Tak!...życie jest rzeką....odzwierciedla to co się dzieje naprawdę, ale wszystko zniekształca...deformuje....płynąc raz szybciej, raz wolniej wprowadza nieodwracalne zmiany.."nieliczni umieja przeplynac przez ta rzeke na drugi brzeg bez zatrzymania bez zachfiania sie czy powinienem....?
Tylko nieliczni widzą świat takim jakim jest....jednak kiedy próbują o tym powiedzieć, uważani są za wariatów...niektrzy widza swiat jako pieknosc, bezrroska a inni za szarty i monotomy
ale to przeciez ludzie stworzyli go takim jakim jest jednak ten świat...jest życiem, naszym życiem....i juz nic i nitk tego niezmieni tym swiatem naszy walsnym osbistym swiatem...ktorym sami kierujemy i sami decydjemy czy bedziemy sie topic w nim..ale zawsze chce, potrzbuje soby ktora poda reke gdy zaczne sie topic
czy to prawda czy kazdy czuje tak dziwnie jak ja czy akzdy sie w tym gubi ... juz o tym pisalam nie wiem pomimo wszstko pomimo tego
Zyje aby zyc
Żyje aby byc
i to jest wazne ne poddam sie...!
Zycie na sfoj sposob jest darem trzeba to tylkoz rozumie cpojac i chciec tego daru zaakceprtowac siebiw tak jaka jestem i to wtedy tylko nam pomzoe zyc prosciej łatwiej... hmm zama ne wiem juz to tylko moje zdanie kady moze iec inne moz ja sie myle moz porostu zle rozumuje ne wiem ehehe ale dluga notka nikt jej pewnie calej ne przeczyta a jak przeczyta ciewawe czy zrozumie... hmm ciekaweee co sobie pomysli.. eeee tylko ne myslcie ze ja jakas ne wiem.. noo ja poprostu pisze to co mi do glowy przylazlo...:Da po 2 nudzi mi sieee bo chora jestem ;D okk pa:*
Asia
Dodaj komentarz